Zmiany w kontrolach PIP – co oznaczają dla przedsiębiorców?

Z początkiem 2016 roku Państwowa Inspekcja Pracy zapowiedziała wprowadzenie zmian w prowadzeniu kontroli. Zmiany, pozytywne z punktu widzenia pracowników, już budzą sprzeciw ze strony pracodawców. Według szefowej PIP, Iwony Hickiewicz, nowa interpretacja przepisów znacznie zwiększy skuteczność działań inspektorów pracy. Przedsiębiorcy twierdzą natomiast, że zdestabilizuje ich codzienną pracę.

Pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy mają za zadanie nadzorowanie przestrzegania prawa pracy. Chodzi głównie o zachowanie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy w firmie oraz legalności zatrudnienia. Dotychczas inspektorzy musieli powiadomić podmiot o zamiarze przeprowadzenia kontroli co najmniej 7 dni przed jej rozpoczęciem. Podjęcie czynności sprawdzających jedynie na podstawie legitymacji służbowej było możliwe tylko w przypadku wystąpienia zagrożenia zdrowia lub życia pracownika. Nawet wówczas inspektor miał obowiązek przedstawić upoważnienie w terminie maksymalnie 7 dni od rozpoczęcia kontroli.

Kontrola PIP

fot. Bernie123/bigstockphoto.com

Inspektorzy pracy od lat alarmowali, że takie zasady sprawiają, że kontrole są nieskuteczne. Ponadto ułatwiają nieuczciwym pracodawcom tuszowanie naruszeń. Stowarzyszenie Inspektorów Pracy RP zwracało uwagę na to, że Polska jest jedynym krajem europejskim, w którym PIP musi się zapowiadać.

W całej Europie obowiązuje konwencja nr 81 Międzynarodowej Organizacji Pracy, uprawniająca do podjęcia kontroli w wybranym przez inspektorów terminie i czasie. Problem w Polsce wynikał nie z braku odpowiednich regulacji, lecz z dowolnej ich interpretacji. Pracodawcy chcący uniknąć wizyty inspektora odwoływali się do przepisów ustawy o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej. Ogranicza ona czas i liczbę kontroli w zakładach pracy.

Kolejną kwestią było zbyt dosłowne tłumaczenie konwencji z języka angielskiego na polski. Dokument mówiący o handlu i przemyśle zaczęto w Polsce stosować jedynie do fabryk i sklepów, ale już nie do firm usługowych. Nie pomogło jednoznaczne stanowisko MOP, że handel oznacza wymianę towarów i usług. Skutkiem tego kontrole PIP w sektorze usług były znacznie mniej skuteczne.

Zgodnie z najnowszą decyzją Państwowej Inspekcji Pracy, inspektorzy nie będą kierowali się ustawą o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej, lecz konwencją nr 81 MOP. Od tej pory nie będą mieli obowiązku uprzedzać przedsiębiorców o zamiarze wszczęcia kontroli.

Walczący o zmianę od pięciu lat inspektorzy triumfują. Chwalą decyzję szefowej PIP jako zwrot ku standardom europejskim. Nie zgadzają się z głosami pracodawców, mówiących o ograniczeniu swobody działalności gospodarczej.

Przedsiębiorcy tymczasem zapowiadają protesty przeciw decyzji. Argumentują, że zmagają się z tak dużą liczbą kontroli, że nowe zasady uniemożliwią im codzienną pracę. Czy faktycznie mogą spodziewać się utrudnień? Na efekty będziemy musieli poczekać. Jedno jest jednak pewne – zmiana poprawi sytuację pracowników, którzy trafili na nieuczciwych pracodawców. Tych z kolei skłoni do przestrzegania prawa pracy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.