Nowe prognozy dotyczące emerytur
Prognozy dotyczące emerytur dzisiejszych 30-latków nie napawają optymizmem. Z raportu wykonanego na zlecenie ZUS wynika, że przy braku zmiany wieku emerytalnego stopa zastąpienia, tj. stosunek wielkości przyszłej emerytury w odniesieniu do ostatniego wynagrodzenia w 2060 roku może wynieść, nie jak do tej pory wyliczano, ok. 25 proc., a tylko 18,7 proc. Z drugiej strony, według informacji Money.pl siła nabywcza emerytur ma rosnąć – ZUS w wewnętrznych raportach wyliczył, że w 2030 roku średnia kwota tego świadczenia wraz z dodatkami pielęgnacyjnymi będzie opiewać na kwotę 3652 zł, w 2060 roku na ponad 9 tys. zł, a w 2080 zł wzrośnie do abstrakcyjnych 21 tys. zł.
Kalkulacje ZUS w sprawie emerytur Polaków
Raport Komisji Europejskiej przedstawiał dane, iż w 2060 roku emerytura ma stanowić jedynie 25 proc. ostatniej pensji, gdzie obecnie jest to ok. 54 proc., co w praktyce oznacza bardzo szybki spadek. Najnowszy raport OECD także jest niepokojący, bo wskazuje, że stopa zastąpienia w naszym kraju jest jedną z najniższych w państwach rozwiniętych. Podobne alarmujące dane dotyczą RPA i Litwy. W ostatnim czasie okazało się, że dane KE są mocno niedoszacowane. Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK w Toruniu na prośbę ZUS wydał ekspertyzę, która wskazuje, że stopa zastąpienia przy pozostawieniu obecnego wieku emerytalnego w 2060 roku wyniesie 18,7 proc., co może doprowadzić do zagrożenia ubóstwem w wieku emerytalnym. Sytuacja jest alarmująca, bo Międzynarodowa Organizacja Pracy przyjęła dolną granicę stopy zastąpienia na pułapie 40 proc.
Słaba prognoza polskich emerytur wynika z przyjętego w latach 90. systemu zdefiniowanej składki, którego podstawowa zasada to: tyle, ile zostało wpłacone do systemu, tyle będzie można otrzymać w formie świadczeń emerytalnych, biorąc pod uwagę średnią długość życia. To właśnie aspekt długości życia, który w wyliczeniach ZUS się wydłuża, jednocześnie obniżając wartość przyszłych emerytur. Z danych ZUS z 2019 roku dowiadujemy się, że średnia długość życia dla obu płci wydłuży się dla 60-latków z 22,5 roku w 2020 roku do 29,8 w 2080 roku, zaś dla 65-latków z 18,7 w 202 roku do 25,3 w 2080 roku.
Trzeba jednak wspomnieć, że stopa zastąpienia jest kwestią indywidualną, a na jej wielkość ma wpływ liczba składek odłożonych przez pracownika oraz wiek, w jakim przechodzi na emeryturę. Im później zostanie podjęta decyzja o emeryturze, tym większa liczba składek zostanie odprowadzona, a to wpłynie na wysokość finalnie wypłacanego świadczenia.