Wyrok TSUE dotyczący frankowiczów

3 października zapadł wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który daje frankowiczom szansę między innymi na unieważnienie umowy kredytowej. Sądy w Polsce w oparciu o niego wydały już kilka korzystnych dla kredytobiorców orzeczeń.

Frankowiczami nazywa się osoby, które głównie w latach 2008–2010, czyli podczas boomu na rynku mieszkaniowym, wzięły kredyty hipoteczne na zakup nieruchomości we frankach szwajcarskich, ale również pozostałych kredytobiorców, którzy spłacają zobowiązanie w tej walucie. Wówczas kredyty takie były chętnie udzielane przez banki, a korzystny kurs tej waluty powodował, że były one dla kredytobiorców atrakcyjne, wiązały się bowiem z niższym oprocentowaniem od kredytów złotówkowych. We frankach przy tej samej zdolności kredytowej można było uzyskać wyższą kwotę kredytu. To spowodowało, że wielu kupujących uległo pokusie i zaciągnęło znacznie wyższe pożyczki, niż gdyby mieli wziąć kredyt w rodzimej walucie.

perhapzz/bigstockphoto.com

Niestety, na skutek gwałtownego wzrostu kursu franka zobowiązanie frankowiczów wobec banków znacznie wzrosło z dnia na dzień. W skrajnych przypadkach wysokość pozostałego do spłaty zadłużenia była wyższa niż w dniu zaciągania kredytu, mimo iż raty były już przez jakiś czas spłacane. Co gorsza, wartość nieruchomości, które zabezpieczały te kredyty, była mniejsza niż wartość hipoteki po zmianie kursu. To oznacza, że nawet sprzedaż domu czy mieszkania nie wystarczyłaby na spłatę zobowiązania wobec banku.

Frankowicze od lat domagają się sprawiedliwości i interwencji rządu podnosząc, że byli wprowadzeni w błąd przy zawieraniu umów kredytowych i nie przedstawiono im związanego z tym ryzyka. Niektórzy twierdzą nawet, że modne w tamtym czasie, masowo udzielane kredyty frankowe, były zmową banków. W polskich sądach ich argumenty nie spotykały się jednak z reguły z uznaniem. Dopiero wyrok TSUE może okazać się w ich sytuacji pomocny.

Trybunał orzekł bowiem, że w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej zawarte były klauzule niedozwolone, które nie obowiązują kredytobiorców. Nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą bowiem być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego.

Trzeba mieć jednak na uwadze, że wyrok ten nie powoduje automatycznego anulowania wszystkich podpisanych umów, ale przeciera kredytobiorcom szlak do składania pozwów przeciwko bankom. Każda sprawa jednak będzie rozpatrywana indywidualnie pod kątem zapisów konkretnej umowy kredytowej.
Już teraz sądy polskie przychylają się do żądań frankowiczów. Jak twierdzą eksperci w wyrokach może pojawiać się nakaz usunięcia klauzuli waloryzacyjnej, co będzie skutkować przeliczeniem kredytu tak, jakby był on zaciągnięty w złotówkach. W efekcie zadłużenie pozostałe do spłaty może się znacznie zmniejszyć.

Ekspert do spraw finansów osobistych Paweł Majtkowski w rozmowie z tvn24 wyjaśniał, jak dokładnie działa taka procedura. „To sytuacja, w której zostanie zachowana ważność umowy, z tym, że w większości sytuacji kredytów frankowych znikają zapisy dotyczące spreadu, zapisy nieważne dotyczące sposobu wyznaczania kursu franka i to powoduje, że zostaje nam umowa, w której mamy kredyt, który jest w złotym od początku do końca, ale oprocentowanie takim jak dla franka szwajcarskiego” – wskazuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.